Amarilla Farnoth, elfica, skryba, wyruszyła w świat
chcąc poznać potężnych czarodziejów.
Profes, krasnolud, kowal, ongiś przybył do
Untergardu. Jako kowal prowadził dostanie życie.
Gotrek, krasnolud, tarczownik, wraz z
regimentem tarczowników przybył do Untergardu by go bronić przez siłami
Archaona.
Kuldar, krasnolud, zabójca trolli, młody,
porywczy i lubiący mocne trunki dziwkarz, kiedyś szeregowy w III Regimenci. Pożegnanie: Genfannean zwany "Lot Sokoła", elf, włóczęga. Po ciężkich ranach wyniesionych z Lasu Drakwald został tak bardzo okaleczony, iż nie mógł dalej towarzyszyć drużynie. Nowy bohater w drużynie: Akolita Morra - więcej o nim jak otrzymam opis postaci od Michała.
Dzień 14,
pomiot chaosu
- w nocy z
dnia 13 na 14 BG od idą do świątyni Urlyka by przekazać ojca Odo wraz z
reliktem Khorna.
- Zostają
ciepło przywitani przez kapłana Ranulfa. Kapłan nakazuje akolitom by nanieśli
wino, piwa, chleba, smalcu i cebuli oraz wodę dla Odo, o którą zresztą prosił
od dłuższego czasu naszych bohaterów, jednak Ci mieli sobie za nic jego
potrzeby.
- Podczas
rozmowy dochodzi do straszliwej sceny. Ojciec Odo zaczyna mutować i zmienia się w Pomiot Chaosu, wyglądając ni to pająk, czy człowiek. Jego zdeformowane ciało
nie przypominało Odo, natomiast relikt zlał się z ciałem. Kończyny były
pająkowate i długie ale giętkie niczym ramiona ośmiornicy. Gotrek chciał cisnąć
oszczepem ale tak bardzo przestraszył się pomiotu, aż zlał się w gacie i zwiał
a oszczep rzucony zniszczył wazę z Nipponu kosztującą coś około 2000 złotych
koron. Amarilla również się przestraszyła ale jej majtki pozostały suche.
Gotrek uciekał tak szybko, że nawet najszybsi elfowie mieli by problem dorównać
mu w sprincie. Amarilla została dużo w tyle. W tym czasie Kuldar rzutem topora
niszczy obraz kosztujący coś koło 1000 złotych koron. Później Kuldar z Profesem
zniszczyli jeszcze jedną wazą ale dużo tańszą bo zaledwie 500 złotych koron.
Ojciec Ranulf widząc szkody począł bardziej przejmować się nimi niż pomiotem.
Jeden z akolitów trzymając krzesło pomaga Kuldarowi i Profesowi. Pomiot Odo w
końcu ginie a Mosiężny Czerep zostaje wykrojony z jego ciała.
- Uciekający
Gotrek roztrąca wszystko co stanie mu drodze. Takim właśnie celem stał się
młody 20 letni dobrze zbudowany akolita Morra. Został on wysłany przez swojego
kapłana na kolacje do braci Ulrykowców. Mimo swojej wrodzonej sile nie utrzymał
rozpędzonego 100 kilogramowego krasnoluda. Oboje padli na podłogę. Dobiega do
nich Amarilla. Inni Kapłani pomagają im się opanować i wstać. Wszyscy idą do
komnaty gdzie był Odo. Młody akolita Morra Urlich Totenberg zaczyna się
interesować sytuacją i ogólnie BG, których już kiedyś spotkał.
- Z różnych
pomieszczeń dobiega BG wrzask, krzyk, więcej krzyków, więcej wrzasków, tłuczone
talerze i garnce, sztućce i inne dziwne kuchenne awantury.
- Okazuje
się, że po świątyni biega trzech mutantów. Drużyna w asyście kapłanów wbiega do
głównej jadalni. Tam inni kapłani i akolici chcą schwytać mutantów, którzy
niegdyś byli kuchennymi. Ponownie dochodzi do wielkiej kłótni. Jedni chcą zabić
mutantów inni wziąć ich na spytki. Kuldar wali garnkami i wrzeszczy „CISZA”.
Młody akolita Morra Urlich wchodzi na stół i huczy na całą sale „ZAMKNIJCIE
SIĘ”. Zapada cisza. Mutanci w końcu zostają przesłuchani. Okazuje się, że przed
zmianą pili wodę, którą też podali ojcu Odo. Następnie zostają zaprowadzeni do
oczyszczalni i tam zgładzeni.
-
Bohaterowie zostają uleczeni z ran i nabierają energii. Śledztwo wskazuje na to, że ktoś zatruł świątynną studnie.
- Do jadalni
przychodzi nowy kapłan i prosi poszukiwaczy by wraz z ojcem Ranulfem stawili się
u arcykapłana Klausa Liebnicza.
- Na
audiencji Klaus Liebnicz prosi bohaterów by wyśledzili sabotażystów i ich
zgładzili. Nie mogą też dopuścić by w mieście zostały skażone inne źródła wody.
- Ekipa wraz
z kapłanem Ranulfem udaje się do jego komnaty, tam zasiadają do kolacji wraz
akolitą Morra. Ranulf zostaje przekonany przez BG , że powinien słono zapłacić
za to zlecenie. BG żądają 200 sztuk złota, jednak kapłan płaci im tylko 100.
Profes przekazuje Sztandar Zakonu Białego Wilka, który zaginał ponad 200 lat
temu. Ranulf w podzięce przekazuje swój jednoręczny młot oznaczony krasnoludzką
runą. Podczas kolacji ponownie dochodzi do wielkiej kłótni „czy mają iść teraz
czy nad ranem”. Krasnoludy znowu rzucają się sobie do gardeł, elfy starają się
ich uspokoić. Akolita wytrzeszcza oczy, po raz pierwszy jest świadkiem „jak
polemizują krasnoludy”. Padały wyzwiska i przekleństwa, o mały włos a nie
doszło do starcia pomiędzy Kuldarem a Gotrekiem i Kuldarem a Profesem. W końcu
głos zabiera Ranulf ale i on zostaje przekrzyczany.
- Kuldar
zrywa się na nogi i wychodzi. Kieruje się do Oswaldu, dzielnicy biedoty. Po
drodze spotyka rycerzy Sigmara z Ordo Fidelis. Ci proszą aby powiedział co się
stało w Świątyni Urlyka, bo doszły ich słuchy o jakimś dziwnym incydencie.
Kuldar żąda złota w zamian za informacje. OF daje mu 5 złotych koron. Dowiadują
się o zatrutej wodzie. Sigmaryci proszą Kuldara by za wszelką cenę zebrał
resztę kompani i obstawili studnie w Oswaldzie, a oni sprawdzą inne ujęcia.
Kuldar wykonuje prośbę i wraca do świątyni.
- Drużyna
daje się uprosić i razem zmierzają do Oswaldu. Tam kryją się w pobliżu studni.
Po północy pojawia rozgwizdany biedak z wiadrem. Ktoś z bohaterów dostrzega jak
ówże postać wsypuje do studni spaczeń. Profes zrywa się i wybiega z ukrycia z
wrzaskiem na ustach. Postać zaczyna uciekać. Kuldar chwyta za oszczep (ten sam
który cisną na oślep Gotrek, zbijając wazę z Nipponu wartą 2000 złotych koron w
komnacie Ranulfa, (Sesja III)). Oszczep rani podejrzanego przebijając jego
ramię.
- Postać wyprasza
litość i przyznaje się, że jest kultystą „Purpurowej Dłoni”, wyznawca Tzeentcha
(na sesji pomyliłem się, powiedziałem wam o „Karmazynowej Czaszcce” ci byli
później). BG ponownie wpadają w kłótnie, czy mają go dostarczyć kapłanom czy go
zabić. W końcu jednak go związują (dostają więcej PD).
- Krasnoludy
obmyślają wspaniały plan, zostawiają Amarille w centrum dzielnicy biedoty po
północy. Jak nietrudno się domyślić, po upływie kilku minut pojawia się tuzin
zdeprawowanych i bez skrupułów oprychów, bóg jeden wie co by zrobili z samotną
elfką. Amarilla zaczyna uciekać i krzyczeć. Krasnoludy i Urlich wracają biegiem
tam gdzie zostawili Amarillę.
- Pojmany
prowadzi BG do kryjówki, spalonego magazynu. Po drodze dopytują się o
szczegóły. Gotrek później ogłusza pojmanego (za mocno uderzył i już się nie
obudził. Nad ranem ciało zostało okradzione przez bidoków, nawet ze slipek).
- Amarilla
skrada się we wskazane przez pojmanego miejsce. Zauważa, że w spalonym
magazynie siedzi kusznik na straży. Elfka wyciąga sztylet, zakrada się i
wykańcza kultystę. Całą noc szukali włazu i nie znaleźli. Nad ranem Gotrek
oddawał mocz. Wtedy do uszu bohaterów doszedł głuchy łoskot opadającego moczu
na drewno. Tak oto znaleźli wejście do kryjówki. BG postanowili zaczekać aż
któryś z kultystów wyjdzie. Tak też się stało. Po jakimś czasie właz się
uchylił i pojawia się łysa wytatuowana gęba. Amarilla chciała go chwycić, a że
był łysy, to złapała na spoconą skórę. Krasnoludy postanowił jednocześnie
załatwić sprawę inaczej. Profes i Gotrek użyli młota, Kuldar Topora. Z głowy
zrobiła się krwawa miazga. Ciało spadło na dno. Drabina prowadzi do ciemnej
piwnicy. Gotrek postanawia skoczyć. Nie pomyślał, że może być wysoko. Spada z
około 5 metrów. Po Gotreku po drabinie schodzi reszta kompani. Na dole ponownie
dochodzi do kłótni i sprzeczek pomiędzy krasnoludami. Po chwili przeleciały z
gwizdem obok nich bełty. Po krótkiej chwili ponownie poleciały dwa bełty, jeden
trafił w Urlicha, prosto w pierś. Jeden z bełtów odbija się od Gotreka. Kuldar
i Gotrek zaczynają biec w kierunku wystrzeliwanych bełtów. W drodze Kuldar
zauważa barykadę i zwinnie przeskakuje nad beczkami i skrzyniami. Gotrek
niestety chciał skoczyć ale nie zdążył, staranował barykadę aż wióry poszły i
dołączył do Kuldara. W biegu zauważyli dwóch kultystów gotujących się do
strzału. Bełt odbija się od twardej skóry Kuldara i pancerza Gotreka. Kultyści
byli na tyle szybcy, że zdążyli dobyć sztyletów i jeszcze nimi sieknąć w
szarżujących krasnoludów. Niestety kultyści nawet nie zadrapali krasnoludów.
Kuldar i Gotrek posyłają jednego z akolitów na ziemie. Niespodziewanie z oddali
jaskini słychać było wypowiadane mroczne zaklęcie. Gęsta posoka ochlapuje
Gotreka, przenika szczelinami i żre skórę. Gotrek pada traci siły. Kuldar
dobija Kultystów. Ulrich leczy Gotreka. Amarilla i Profes dołączają do
wojowników i wszyscy razem rozprawiają się z przywódcą bandy. Ten prosi o
litość, jednak Kuldar nie wchodzi w rozmowę z nikim i zabija przywódcę.
- Badają
kryjówkę. Amarilla znajduje księgę Liber Mutandis i czyta ją. Dowiaduje się
nowych ciekawych rzeczy z dziedziny nauki o magii. Ponadto znajdują spaczeń i
kilka sztuk skaveńskiej broni. Zawiadamiają Eldera i Gildie Czarodziejów i
Alchemikiem. Ci zjawiają się w kryjówce. Zabezpieczają spaczeń oraz Liber
Mtandis. Na koniec palą kryjówkę.
- BG zdają
raport w świątyni Urlyka. Jednak Liebnicz nie znajduje czasu na audiencje.
Ranulf przyjmuje raport od BG i bardzo im dziękuję za interwencję. Wieść o
poczynaniach bohaterów rozchodzi się po wszystkich świątyniach i do komendanta
Shutzmana.
- Dzień 14
zdaje się nie mieć końca. BG idą odpocząć do swojej ukochanej gospody
„Ostatnia Kropla”. Zasiadają do stołu, biesiadują. Kuldar oczywiście korzysta,
wiadomo z czego, a Gotrek jak zawsze pożera większego od siebie prosiaka.
Amarilla popija wino i notuje ostatnie poczynania. Profes w milczeniu obserwuje
towarzyszy a Urlich powoli wchodzi w komitywę z Gotrekiem. Geanfannean leczy
swoją nogę w Świątyni Sigmara.
- Zapada
wieczór. Do gospody wpada biedny mieszczuch i wykrzykuje do wszystkich, że w
mieście są zamieszki, lud wyszedł na ulicę i otaczają świątynie Sigmara. Ponoć
złapali jednego Łowce czarownik, który podejrzany jest o herezje a drugi ukrył
się w świątyni, a do tego po ulicach biegają mutanci. W pewnej chwili
mieszczuch zaczynać gadać bez sensu. Gotrek uderza mieszczucha i dochodzi do
ogólnej bijatyki. Drużyna opuszcza gospodę i kieruje się do świątyni Sigmara.
Po drodze ratują szulera, któremu zbiry (pewnie dłużnicy lub oszukani) spaliły
dom a jego przywiązali do pala z przylepionymi rogami i tabliczką „Bestiolud”.
Dochodzi do bijatyki między drużyną a tłumem. BG pokazują glejty straży miejskiej. Zbiry się
rozchodzą. Po chwili pojawia się straż miejska i zabiera domniemanego
bestioluda do koszar.
- W dalszej
części drogi, BG napotykają czterech strażników, którzy uganiają się za małą
dziewczynką z trzecią rączką na rączce. Gdy BG zbliżają się do strażników, mała
przemawia demonicznym głosem i rzuca się na dwóch strażników. Przegryza ich
gardziele, dwóch pozostałych sieka swoich kompanów i demonetkę. W tym czasie na
ulicą którą szli BG wypada tłum, za nimi pojawia się kilku strażników. W tłumie
był ktoś, kto miał porachunki z Kuldarem i Profesem (patrz sesja I, incydent
pod „Ostatnią Kroplą” lub część I opowiadania „Popioły Middenheim” dzieła
Profesa). Wskazuje palcem na poszukiwaczy krzycząc „Oni som z niom! Łapać ich”.
Tłum oblega BG a straż żąda aby oddali swoją broń. BG pokazują glejt straży
miejskiej. Strażnicy po dobroci proszą by jednak oddali broń dla swojego dobra,
bo inaczej tłumu nie utrzymają. BG zdają broń. Podczas odprowadzania bohaterów
do koszar, przez tłum przedziera się Klaus Liebnicz w asyście około 10 rycerzy
Gwardii Teutogenów. Prosi strażników by przekazali mu domniemanych heretyków w
celu ich przesłuchania. Straż przekazuje BG Liebniczowi.
- W świątyni
Urlyka okazuje się, że Liebnicz wcale nie uratował poszukiwaczy lecz kazał ich
wsadzić do lochów pod świątynią. Strażnikiem więziennym był obleśny stary
zboczeniec. Mężczyzn umieścił w innej celi a Amarille w innej.
Dzień 15,
lochy pod świątynią Urlyka.
- W nocy 14
na 15 strażnik postanawia odwiedzić Amarille. Oblech otwiera cele i zaczyna
rozpinać pasek, jego skrzek i kaszel obrzydził Amarillę i zmartwił resztę
kompani. Amarilla nie dała się strażnikowi i znienacka posłała mu kopnięcie
prosto w krocze. Strażnik zawył z bólu i opadł na kolana. Kiedy się zebrał,
doszło do wymiany ciosów. Amarilla nigdy wcześniej nie biła się z mężczyzną na
pięści. Los chciał, aby go pokonała, dosłownie zmasakrowała ciecia więziennego
kopnięciem które wyrwało kolano ze stawów i zerwało wiązadła aż wyszło przez
skórę przebijając tętnicę (ah te krytyki). Oblech brocząc we własnej krwi
zwolna konał. Amarilla zabiera klucze i otwiera cele przyjaciół.
- Z celi
obok dobiega do uszu bohaterów ledwie słyszalny szept. Okazuje się, że w jednej
z cel, przetrzymywany jest Mattias Hoffer z OF. Urlich leczy więźnia i razem
próbują wyjść z lochów.
- W
stróżówce znajdują swoje bronie i pancerze oraz mapę lochów i ogólnie całej
świątyni.
- Po wyjściu
z lochów, zatrzymuje BG jeden z kapłanów. BG informują, że zabierają więźnia
Mattiasa Hoffera na przesłuchanie, a misja jest tajna. Kapłan nie interesuje
się tym zbytnio i wraca do swoich zajęć.
- BG
zabierają Mattiasa do światyni Sigmara. Pod świątynią stoi tłuszcza ludzi.
Motłoch jest agresywny. W okolicy płoną domu a sklepy są szabrowane, tłum pali
stosy i buduje szubienice. Straż Miejska z trudem panuje nad sytuacją albo nie
panuje.
- Mattias
zna boczne wejście do świątyni, tamtędy też wchodzą BG. Mattias spotyka się z
Fisherem. Po chwili OF i BG proszeni są do arcykapłana Wernera Stolza na
rozmowę. Werner Stolz gratuluje wszystkich poczynań BG i prosi ich o pomoc w
oczyszczeniu z winy Jakoba Bauera i Fishera. Informuje, że następnego dnia,
czyli rano rozpocznie, się proces. Być może w kryjówce będzie coś co pomoże w
sprawie. Fisher opowiada jak Jakoob trafił do aresztu. Wraz z Jakoobem natknęli
się na kultystów Khorna „Karmazynowa Czaszka” w gospodzie „Pod Mieczem i
Korbaczem”. Rozprawili się z większością kultystów i zabrali księgę Liber
Chaotis, jednak dwóch bardzo groźnych wciąż tam jest, mutanci.
- Wieczorem
BG udali się we wskazane miejsce. Gospoda po północy jest zamykana. Oczywiście
obudzili właściciela, który również był jednym z członków sekty. Ten w podzięce
za przerwanie snu wylał na Gotreka fekalia.
- BG
postanawiają się włamać do gospody bocznymi drzwiami. Kiedy drzwi były rąbane
Gerhard Heller uciekł drzwiami głównymi. W piwnicy drużyna znajduję zejście do
kryjówki. Niestety, któryś z krasnoludów schodząc narobił co nieco hałasu.
Mutanci pilnujący świątyni rzucili się na intruzów. BG bez większych problemów
poradzili sobie z tymi dwoma, Pazurem i Zębatym.
- W świątyni
znaleziono również zakneblowanego i związanego Johanna Opfera przyszłą ofiarę
kultu Karmazynowej Czaszki, który widział Jakooba i Fishera jak rąbią kultystów
i zabierają Liber Chaotis.
Dzień 15,
proces.
- BG
docierają do Świątyni Urlyka, lecz nie zastają tam Wernera Stolza. Udają się na
plac, gdzie będzie sądzony Jakoob Bauer.
- Na placu
okazuje się być kilka tysięcy mieszkańców Middenheim. Bohaterowie są daleko od
trybun a co dopiero od sędziego i ławników. BG próboją się przedostać. W
trakcie przepychanek tracą trochę złota, Gotrek wraz z Profesem zostają
okradzeni z kosztowności zalegających w plecaku.
- BG nie
udaje się na czas dotrzeć ze świadkiem Opferem na rozprawę. Co prawdopodobnie
może mieć katastrofalny wpływ na życie Bauera.
- Gracze
wcielają się bohaterów niezależnych uczestniczących w procesie: Magdalena odgrywa
Jakoba Bauera, Michał dostał Klausa Liebnicza, Piotrek Wernera Stolca a Mariusz Johanna Opfera ale dopiero wtedy kiedy udało się Gotrekowi dostać
do strażników.
Tutaj muszę
nadmienić, że gracze wykazali się ponad wymagania scenariusza. Nie spodziewałem
się takiej wymiany zdań pomiędzy arcykapłanami Urlyka Klausem Liebniczem a
Sigmaritą Wernerem Stolcem. Natomiast Bauer mimo oskarżenia zachował zimną krew
i pokazał jak dumni i prawi są Łowcy Czarownic Sigmara z Ordo Fidelis. Mariusz
natomiast idealnie odegrał porwanego mieszczucha Opfera mającego być złożonym w
ofierze bogom chaosu.
- W pewnym
momencie procesu emocje sięgają zenitu, arcykapłan Urlyka Klaus Liebnicz wstaje
i oznajmia, twierdzi, oskarża iż Kościół Sigmara jak cały kult to sekta i heretycy.
Werner Stolc wpada w gniew. Sędzia pomału dostaje zawału serca. W tłumie
krzyki, wrzaski. Gotrek atakuje strażnika, któremu wcześniej oddał Opfera.
- W tłumie
dochodzi do przepychanek a później do bijatyk. Straż miejska nie może zaoponować
nad taką tłuszczą. Wielu z mieszkańców ginie zakatowanych lub zadeptanych.
Wśród nich Sigmaryci i Urlykowcy.
- Sędzia
kończy proces i nakazuje przenieść proces do gmachu Sądu Miejskiego.
- BG gubią
się w tłumie ale dostrzegają, że straż otacza prawników, świadków, oskarżonego
i ławników i pod eskortą opuszczają plac.
- Gotrek zostaje aresztowany za napaść na strażnika.
- Gotrek zostaje aresztowany za napaść na strażnika.